sobota, 2 kwietnia 2016

Prawie jak bliźniaki ;)

Prawie czyni wielką różnicę, ale chociaż w ubraniach podobieństwo jest.
O ile bluza dla Marcela była uszyta już dobrych kilka tygodni temu, tak bluza Mai skrojona odleżała swoje.... ale najważniejsze, że się doczekała.
O ile na bluzie miętowej stworek był bez znaczenia dla jego właściciela, to na różowej twardo od początku było postanowione - ma być dinuś koniec kropka.
W planach miałam nie powiem inny stworek, ale co tam - przecież nie ja w niej będę chodziła.
Wyższy kaptur z przodu idealny ostatnio dla mnie do szycia i super się sprawdza w noszeniu.

Dzisiejszy wpis nadrobię ilością fotek :) Zapraszam







 
 


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...